Książka. Piękno prawdziwej miłości – Sripad BV Sadhu Maharadźa

0

Ukazało się polskie wydanie pierwszej książki z Naukami Bhaktiwedanty Sadhu Maharadźa. Jest to kompilacja z wykładów wygłoszonych w latach 2007-2010 w Europie, której autorem jest Govinda Prija Devi Dasi

Śripada B.W. Sadhu Maharadźa nie jest zwyczajnym uczonym ani nauczycielem. To były król dystryktu Munger w Biharze, który pewnego dnia zdecydował porzucić całe swoje bogactwo i władzę, by zająć się już tylko poszukiwaniem premy – miłości do Boga. Odwiedził wiele krajów w Ameryce Południowej i Europie, roztaczając wokół aurę miłości i życzliwości. Dzięki swojej umiejętności dostrzegania wszędzie i we wszystkim prawdziwego piękna, jednoczy osoby pochodzące z różnych kultur i środowisk, okazując im miłość i zrozumienie, a zarazem uświadamiając więź łączącą je wszystkie na poziomie duszy. Nie jest członkiem żadnej instytucji i wznosi ludzi ponad wszelkie podziały religijne. Jego pokorne, miłe usposobienie rozświetla świat swym promieniejącym blaskiem. Niewątpliwie jest on doskonałym wzorem dla każdego, kto go spotka.

książkę można kupić tutaj

Piękno-prawdzwiwej-miłości-okładka

Wprowadzenie

Pomysł wydania niniejszej książki pojawił się latem 2008 r. i pierwotnie miała to być kolorowa publikacja ze zdjęciami Sadhu Maharadźy wzbogacona kilkoma komentarzami dotyczącymi jego nauk. Kiedy minął rok, koncepcja całkowicie się zmieniła – wydany miał być sam tekst z kilkoma tylko fotografiami.

Ktoś mógłby zapytać, dlaczego tak dużo czasu potrzeba było, żeby się ukazała. Otóż aby skompilować samą część pierwszą rozdziału zatytułowanego Nauki Sadhu Maharadźy, musiałam wielokrotnie przesłuchiwać nagrania audio, żeby wszystko zapisać, jak należy. Jednocześnie wspaniałe skutki uboczne tego działania, miały na mnie ogromny wpływ: Kiedy słucha się czegoś takiego wiele razy, nawiązuje się wyjątkowy kontakt z owym przekazem i nie sposób opisać, jak głęboki zostawia to ślad w świadomości. W ciągu dnia, kiedy byłam w swojej „zwykłej” pracy, w głowie pojawiały się co chwilę przemyślenia i frazy z wypowiedzi Gurudewy. Miało to ważne znaczenie w moim życiu. Po tym doświadczeniu mogę tylko polecić zainteresowanym czytelnikom i czytelniczkom, by słuchali Maharadźy tak często, jak to tylko możliwe, gdyż nie każdy ma szczęście być blisko niego na co dzień w Munger Mandir. Słuchanie jego wykładów to doskonały sposób, by nawiązać z nim relację.

Sadhu Maharadźa od razu z entuzjazmem przyjął pomysł wydania książki i miał tylko kilka uwag. Uwagi te pokazują najlepiej, jaką jest pokorną i kochającą osobą. Od samego początku był absolutnie pewien, co powinno znaleźć się w pierwszym rozdziale: informacje o wszystkich mahadźanach (mahājana, wielki mędrzec) i świętych, których spotkał w swoim życiu oraz jego wyrazy wdzięczności dla nich. Jego druga prośba była podobnej natury: aby informacje na jego temat jego życia umieszczone zostały w ostatnim rozdziale. To były jego najważniejsze życzenia, które starałam się spełnić tak dobrze, jak tylko umiałam. Dwukrotnie starał się przekonać Chrisa i mnie, byśmy usunęli jego zdjęcie z okładki książki. W tym wypadku nie mogliśmy się zgodzić z jego prośbą – czytelnicy nie zadowoliliby się zdjęciem Chrisa z tyłu okładki. Jak zwykle Maharadźa roześmiał się życzliwie i z pokorą przyjął naszą wolę. Nigdy nie wracał już do tego tematu.

Gurudewa chciał również, by przy każdym z tekstów dotyczących świętych znalazły się zdjęcia. Niestety nie było to możliwe, gdyż nie byliśmy w stanie uzyskać zgody na przedruk niektórych zdjęć, albo rozdzielczość zdjęć była niewystarczająco wysoka, by nadawała się do druku.

Czytelnik mógłby zapytać, skąd pochodzą opublikowane przez nas treści. Większa część pierwszego rozdziału powstała w czasie pobytu Gurudewy w naszym domu w Niemczech w styczniu 2010 r. Miałam zaszczyt przeprowadzić z nim dwa wywiady, w których przedstawił treść i porządek tego rozdziału. Był to słodki, niezapomniany czas, głównie we wczesnych godzinach porannych, kiedy na zewnątrz był mróz, a my siedzieliśmy w ciepłym pokoju – tylko ja, on i jeden lub dwoje gości – i słuchaliśmy jego wspomnień. Był wtedy wypoczęty i zrelaksowany, dlatego opowieści snuły się gładko, kiedy tak z głębokim uczuciem opisywał postacie wszystkich świętych.

Rozdział drugi składa się z wykładów Gurudewy, które wygłosił w ostatnich latach (głównie w okresie 2007–2010) we Francji, na Węgrzech, w Szwajcarii, Niemczech oraz innych krajach. Starałam się umieścić tutaj te wykłady, których tematy często się powtarzają i dlatego zdają się być drogie sercu Maharadźy. Aby zachować charakterystyczny język i dobór słów Sadhu Maharadźy wprowadzone zostały niewielkie zmiany do pierwotnego rękopisu. Idea była taka, by podczas lektury czytelnik miał wrażenie, że Sadhu Maharadźa siedzi z nim razem w pokoju. W tekście znaleźć też można powtórzenia, zachowane celowo, by oddać słodycz opowieści Sadhu Maharadźy, na przykład w części zatytułowanej Uddhawa we Wryndawanie (części IIII).

Pod koniec wykładów Maharadźy wielbiciele zawsze mieli sposobność zadawać pytania. Niektóre z tych pytań wraz z odpowiedziami znaleźć można w Rozdziale trzecim. Rozdział czwarty napisany przez uczniów i przyjaciół Maharadźy był wyjątkowym przedsięwzięciem. Gdybym sama nie podjęła się napisania kilku wspomnień o Gurudewie, nie zdawałabym sobie sprawy z tego, jak wielkim jest to wyzwaniem. Jak wyrazić słowami coś, co jest głównie doświadczeniem serca z chwil, kiedy się go spotyka i z nim przebywa?

Tytuł ostatniego rozdziału mówi sam za siebie: Dasanudasa – sługa sługi maharadźów i sadhu. Tak właśnie Sadhu Maharadźa postrzega siebie w związku z innymi. Rozdział ten jest w znaczącej mierze skompilowany z serii wykładów i bezpośrednich pytań ułożonych w sposób pozwalający czytelnikom i czytelniczkom delektować się opowieściami o Sadhu Maharadźy i jego korzeniach.

Drodzy czytelnicy i czytelniczki, mam nadzieję, że lektura tej książki będzie dla was przyjemnością oraz że dzięki niej poczujecie w sercach wieczną więź ze Śripadą B. W. Sadhu Maharadźą, który rozdaje miłość i życzliwość wszędzie, gdzie się pojawi.

Gowindaprija Dewi Dasi

Karlsruhe, lipiec 2010

(76)

Share.

Leave A Reply